Kres mistrza w Osiecznej
Opublikowano:
19 marca 2019
Od:
Do:
Początek:
Koniec:
Pięknie położony nad brzegiem jeziora Łoniewskiego zamek skrywa ciekawą historię: swoich ostatnich dni dożył tutaj Tassilo von Heydebrand und der Lasa, światowy mistrz XIX-wiecznych szachów.
Ta historia zacznie się bardzo osobiście. W latach 1980–1981 jako uczeń trzeciej i czwartej klasy spędziłem osiem miesięcy życia w zamku w Osiecznej pod Lesznem. Choroba reumatyczna, na którą zapadłem w wieku 9 lat, zmusiła mnie do odbycia kuracji w sanatorium dla dzieci, które mieściło się w tej tajemniczej, działającej na wyobraźnię budowli nad samym brzegiem jeziora Łoniewskiego.
Do dzisiaj pamiętam zamkowe sale, w których mieszkałem razem z kolegami z całej Polski. A także posiłki spożywane w klimatycznej jadalni ze sklepieniem łukowym. Zimowy widok z okien pokoju na skutą lodem taflę jeziora. I piękny ogród wokół zamku.
W pamięć wrył mi się także efektowny witraż w sieni, który widziałem wielokrotnie, gdy zakładałem kurtkę i buty w drodze do sanatoryjnej szkoły. Przedstawiał tajemniczy herb przywodzący na myśl dawne rycerskie sagi. Wtedy nie wiedziałem jeszcze, kogo upamiętniał. Dziś już wiem. I ta wiedza budzi dreszczyk emocji.
W końcu XIX wieku wśród tych samych dębów i platanów, otaczających mury zamku w Osiecznej, przechadzał się wiekowy Tassilo von Heydebrand – mistrz, którego nazwisko znał cały ówczesny szachowy świat. Być może zabierał ze sobą na spacery wnuczka. Czy w cieniu drzew rozstawiał na ławce szachownicę i figury, ucząc chłopca reguł królewskiej gry?
W BOCIANIM GNIEŹDZIE
Osieczna – dawna własność polskich rodów Borków, Górków, Opalińskich i Mycielskich – znalazła się w rękach niemieckich w 1821 roku. Zamek w Storchnest (czyli w Bocianim Gnieździe – tak bowiem przemianowali Niemcy nazwę Osiecznej), otoczony pięknym, dwuhektarowym parkiem z wstążką rzeczki Samicy, wielokrotnie zmieniał właścicieli. W 1864 roku kupił go Bernhardt von Helldorf, teść Tassila von Heydebranda. Po śmierci von Helldorfa w 1884 roku dobra w Osiecznej odziedziczył Heinrich von Heydebrand, jedyny syn Tassila, który zabrał się do przebudowy zamku.
Architekci berlińskiej firmy Reimer und Körte w latach 1890–1908 nadali zamkowi rysy neorenesansowe i secesyjne. Na życzenie nowego właściciela dobudowali też wysoką na 26 metrów wieżę.
Przebudowę tę śledził na pewno starzejący się Tassilo von Heydebrand. Jako emeryt posiadał mieszkanie w pensjonacie w Wiesbaden (mieściła się w nim cała biblioteka szachowa barona). Syn nalegał jednak, żeby ojciec przeprowadził się nad Samicę. Heinrich przygotował w zamku miejsce dla Tassila. Wysyłał do Wiesbaden wzory różnych materiałów, którymi miano wybić ściany pokojów dla ojca (a ten je akceptował lub nie).
Baron był już wtedy u kresu życia. Postępująca choroba serca zmusiła go w 1898 roku do przeprowadzki do Provinz Posen – do remontowanego przez syna zamku w Osiecznej. Spędził tam ostatni rok swojego życia.
DYPLOMATA
Przodkowie szlacheckiego rodu Heydebrandów pochodzili z Niderlandów. Jeszcze przed XIII wiekiem przybyli na Śląsk, potem posiadali liczne majątki na Śląsku i w Wielkopolsce. Z czasem ród się zniemczył.
Tassilo von Heydebrand und der Lasa urodził się 17 października 1818 roku w Berlinie, w rodzinie późniejszego generała Heinricha Josepha Karla i Emilii. Dzieciństwo spędził w Poczdamie, bo tam pracował jego ojciec. Uczył się w berlińskim Gimnazjum Fryderyka Wilhelma, a maturę zdał w 1839 roku. Podczas studiów na uniwersytetach w Bonn i Berlinie poznał tajniki prawa – przygotowywał się do służby dyplomatycznej.
Po studiach odbył roczną służbę wojskową w huzarach w Poczdamie. W 1845 roku rozpoczął pracę w dyplomacji. Był m.in. attaché pruskim w Wiedniu, sekretarzował poselstwu w Sztokholmie i Frankfurcie nad Menem, pracował w Brukseli, Hadze i Rio de Janeiro. Dyplomatą był nieprzerwanie do 1880 roku. Znał kilka języków: łacinę, grekę, włoski, hiszpański, francuski i angielski, a nawet japoński.
24 kwietnia 1860 roku – w wieku 42 lat – poślubił Annę von Helldorf, córkę pruskiego szambelana królewskiego Bernhardta von Helldorf z Gleiny w Saksonii. 6 października 1861 roku Anna urodziła syna Heinricha – jedynego potomka Tassila.
MISTRZ SZACHOWNICY
W szachy grał już w gimnazjum. Na początku XIX wieku – w okresie burzliwego rozwoju i popularności szachów – gra ta zdominowała ówczesne rozrywki wyższych sfer: nad szachownicami w kawiarnianych ogródkach w całej Europie ślęczeli uczniowie gimnazjalni, studenci, naukowcy, lekarze i prawnicy. Wśród nich znalazł się również Tassilo.
Był niewątpliwie utalentowany, skoro już w latach 40. XIX wieku zaliczono go do tzw. Plejady Berlińskiej – siedmiu najlepszych niemieckich szachistów. Byli to m.in. Mayet, Heinstein, Horwitz i Ludwik von Bledow – matematycy, nauczyciele gimnazjalni, redaktorzy „Berliner Schachzeitung”, a także prezesi powstałego w 1827 roku Berlińskiego Związku Szachowego.
Młody Heydebrand wygrywał m.in. z takimi mistrzami szachowymi jak Adolf Anderssen z Wrocławia czy Howard Staunton, uznawany w latach 1841–51 za nieoficjalnego mistrza świata.
DLA BERLINA, PRZECIWKO POZNANIOWI
Pobyty na placówkach dyplomatycznych Heydebrand wykorzystywał do poszukiwań dawnych dzieł szachowych. Z czasem stał się bardziej uczonym niż graczem, cenionym historykiem i teoretykiem szachowym w Niemczech. W Berlinie zaprzyjaźnił się z młodym szachistą i poetą von Billguerem, który przygotowywał do druku pierwszy niemiecki podręcznik szachowy. Nie zdążył go jednak ukończyć – zmarł, gdy miał 25 lat. To właśnie Heydebrand zredagował to dzieło i doprowadził do jego wydania – pod nazwiskiem zmarłego przyjaciela.
Sam Heydebrand napisał elementarz gry w szachy. Był też autorem pierwszego niemieckiego kodeksu zasad szachowych. Wyniki swoich peregrynacji i badań naukowych publikował w czasopismach niemieckich i francuskich.
W drugiej połowie XIX wieku znał go cały szachowy świat. Na aukcjach kupował kolejne szachowe dzieła do swojej biblioteki: m.in. książki i rękopisy Roberta Frantza, a także zbiory von Bledowa. W 1887 roku Tassilo von Heydebrand wydał katalog swoich zbiorów.
Korespondował z szachistami z całego świata, także z Wiktorem Dierzbickim, redaktorem naczelnym „Warszawskiego Tygodnika Szachowego”.
W 1839 roku wziął udział w pierwszej z dwóch słynnych gier szachowych pomiędzy Berlinem a Poznaniem. Reprezentował Berlin, grał u boku równych mu znakomitości: Ludwiga von Bledowa, von Carisiena, Mayeta, Mindinga i Zieglera. W barwach Poznania wystąpili wtedy m.in. asesor Antoni Jeżewski oraz działacz niepodległościowy Jakub Krauthofer. Reprezentacja stolicy Prus, która miała doświadczenie w takich pojedynkach, szybko wygrała obydwa mecze.
NOTATKI I BIBLIOTEKA
Wymuszona przez zły stan zdrowia przeprowadzka z Wiesbaden do Osiecznej nie osłabiła jego fascynacji szachami. Tym bardziej że wraz z nim do zamku w Storchnest trafiła też jego bogata biblioteka szachowa. Do ostatniej chwili udostępniał swoje zbiory innym teoretykom, dzielił się też wynikami studiów. Badał m.in. dzieła Hiszpana Luceny, Portugalczyka Damiano czy średniowiecznego dominikanina Jacuba de Cessolis.
Z pobytu Tassilo von Heydebranda w Osiecznej zachowały się zapiski – dokonywane przez niego na małych karteczkach: drobiazgowe notatki godzinowe o zażywanych lekarstwach czy o samopoczuciu; o lekarskich wizytach albo o źle lub dobrze przespanej nocy.
Jeszcze kilka dni przed śmiercią napisał komentarz do artykułu szachowego. Zmarł w nocy z 26 na 27 lipca 1899 roku. Spoczął w rodowym grobowcu na cmentarzu ewangelickim w Osiecznej. Do dziś zachowała się płyta nagrobna. Na grobie szachisty co jakiś czas ktoś zapala znicze…
Bogata kolekcja szachowa mistrza należy dziś do zbiorów Biblioteki Kórnickiej PAN.
*PIOTR BOJARSKI – pisarz i publicysta, autor m.in. powieści „Cwaniaki”, „Biegacz” i „Pokuszenie”, a także książek non fiction „1956. Przebudzeni” czy „Poznaniacy przeciwko swastyce”.
CZYTAJ TAKŻE: Ottomar Anschütz: 30 obrazów na sekundę
CZYTAJ TAKŻE: Polacy po obu stronach
CZYTAJ TAKŻE: „Szary” znaczy bohater