Kruchość brutalizmu
Opublikowano:
30 sierpnia 2022
Od:
Do:
Początek:
Koniec:
Brutalizm to styl estetyczny, który dzieli. Ma swych zagorzałych fanów, choćby tych zgromadzonych w grupie facebookowej „The Brutalism Appreciation Society”. Ma też zdecydowanych przeciwników.
Pomnik
W Polsce styl brutalistyczny kojarzony jest z okresem PRL, choć nie był jedynie „komunistyczny”. Brutalizm – charakterystyczny dla późnego modernizmu, owszem, wiązał się z postępowymi, odcinającymi się od przeszłości postulatami, ale realizowano je na całym świecie pod różnymi szyldami politycznymi.
Trzeba jednak przyznać, że styl ten był użyteczny dla władz PRL, bo z jednej strony odsyłał do odważnych wizji przyszłości, z drugiej odcinał się od przeszłości. Jednak obraz tego obiektu, zaprojektowanego przez Józefa Kopczyńskiego, nie jest prosty.
I przykładem takiego złożonego funkcjonowania brutalizmu jest pomnik przedstawiający postaci Mieszka I i Bolesława Chrobrego, który jest częścią modernistycznego zespołu budynków Pomnika Tysiąclecia Państwa Polskiego, w skład którego wchodzą muzeum i liceum w Gnieźnie.
Brutalistyczna forma pomnika nie jest tu prostym ruchem odcięcia od przeszłości, zanegowania jej, ale wprost przeciwnie, była próbą włączenia jej w projekt PRL. Można dyskutować, czy obchody Tysiąclecia Państwa Polskiego były końcem PRL rozumianego jako projekt utopijno-socjalistyczny i wyznaczały postępującą jego „nacjonalizację”. Czy może jednak sytuacja była bardziej złożona i negocjowanie między socjalistycznym projektem a odzyskiwaniem historii miało więcej wymiarów.
Obraz komplikuje fakt, że w późnym okresie PRL styl brutalistyczny był popularny wśród architektów projektujących kościoły. Dziś brutalizm nie jest najbardziej modnym kierunkiem i jak wspomniałem, wywołuje mieszane reakcje.
O pomniku
Dlatego warto zwrócić uwagę na film „Pomnik” poświęcony wspomnianemu monumentowi. Wyreżyserowany przez Pawła Bartkowiaka, z narracją Kamili Kasprzak-Bartkowiak i muzyką Rafała Bielazika, stara się on przypomnieć tę dziś trochę zapomnianą perłę gnieźnieńskiego modernizmu. Premiera filmu planowana jest na październik podczas festiwalu dziedzictwa kulturowego „Fyrtel” w Gnieźnie.
Wróćmy jednak do bohatera filmu. Całość została oddana do użytku pod koniec lat 70. Pomnik Mieszka I i Bolesława Chrobrego oraz planowane, nieukończone w pierwotnym planie, założenie architektoniczne stanowiły zwieńczenie PRL-owskiego projektu tysiąclatek, ukoronowanie obchodów 1000 lat państwowości Polski. Całość to unikatowy dziś przykład modernizmu.
Niestety prąd ten popadł dziś w rodzaj czyśćca – zbyt nowy, by być nobliwym zabytkiem (i zasłużyć na renowację), a równocześnie na tyle wiekowy, że odciska się na nim upływ czasu. Stało się to też udziałem opisywanego założenia. Modernistyczno-brutalistyczna architektura i towarzyszący jej monument dziś nie stanowią zakładanej przez twórców całości. Część znajduje się pod opieką Marszałka Województwa Wielkopolskiego (muzeum), częścią zawiadują władze powiatowe (liceum). Dlatego wiele z unikatowych i planowanych rozwiązań zostało bezpowrotnie utraconych.
Warto wspomnieć, że dotyczy to także innych modernistycznych założeń, o czym pisze choćby w swej dotyczącej blokowisk książce „Betonia. Dom dla każdego” Beata Chomątowska. Wskazuje ona, że wiele projektów modernistycznych nie zostało ukończonych, z powodu oszczędności budowano jedynie bloki mieszkalne i rezygnując z ośrodków kultury, parków, obiektów sportowych. Nie przeznaczano również pieniędzy na ich utrzymanie. Taki los spotkał osiedle symbol Pruitt-Igoe – modernistyczne osiedle mieszkaniowe w St. Louis (wyburzone w 1972 roku, co uwieczniono w filmie „Koyaanisqatsi”).
Gnieźnieński pomnik wpisywać się miał w sieć projektowanych relacji między nim a innymi obiektami.
Niestety, jak wspomniałem, dziś wiele tych połączeń zostało przerwanych, zaniedbanych. Przykładowo majestatyczna przestrzenna instalacja ,,Kompozycja monumentalna” Magdaleny Abakanowicz, specjalnie wykonana do wnętrza Muzeum Początków Państwa Polskiego, łącząca przyziemie, parter i piętro budynku, po demontażu w 2009 roku prezentowana w Poznaniu na wystawie „Magdalena Abakanowicz. Jesteśmy strukturami włóknistymi”, znajduje się w depozycie w Centralnym Muzeum Włókiennictwa w Łodzi. Zapomnieniu uległy witraże, które nie są poddawane konserwacji, wskutek czego odpadają i niszczeją.
Brutalizm jako przedmiot troski
Film „Pomnik”, mimo że skupia się na monumencie, ma jednak na celu poszerzenie wiedzy o całym otaczającym go założeniu i rozpoczęcie dyskusji o tym kompleksie. Modernizm i odrobinę samotny brutalistyczny pomnik pierwszych władców Polski okazał się, zdaniem twórców filmu, na tyle kruchy, że wymaga interwencji i opieki. Choćby tej podstawowej, jak troska o otaczające go rośliny czy zapobieganie niezgodnym z planem interwencjom architektonicznym (wykonanie muru przy schodach prowadzących do monumentu).
Jest to o tyle ważne, że ów pomnik pierwszych polskich władców jest jedynym przykładem monumentalnej rzeźby modernistycznej na terenie Gniezna. Jak wspomniałem, zaprojektował go i wykonał Józef Kopczyński, nieżyjący już profesor ASP z Poznania, było to jedno z jego większych dokonań artystycznych.
Twórcy dokumentu starają się przypomnieć historię monumentu i równocześnie zebrać grono osób, sojuszników, którym troska o ów zaskakująco kruchy brutalizm nie powinna być obojętna. W filmie wypowiadają się więc osoby związane z pomnikiem bezpośrednio, jak zarządzający terenem dyrektorzy muzeum i liceum, a także człowiek odpowiedzialny za promocję Gniezna. W temat pamięci wprowadza dr Katarzyna Jędraszczyk, naukowczyni z Instytutu Kultury Europejskiej. Najważniejszą postacią, która łączy wszystkie wypowiedzi i opowiada o samym powstaniu pomnika, jest córka twórcy Małgorzata Kopczyńska.