Okruchy między~wojennego Poznania (wystawa „Narodziny nowoczesnego miasta”)
Opublikowano:
30 listopada 2018
Od: 18/11/2018
Do: 24/02/2019
Początek:
Koniec:
W poznańskim Ratuszu otwarto właśnie wystawę pod intrygującym tytułem „Narodziny nowoczesnego miasta. Poznań w latach 1918–1929”. Niewielka, kameralna wystawa rodzi więcej pytań, niż daje odpowiedzi.
To bardziej zbiór ciekawych pamiątek z epoki niż panorama dziejów Poznania sprzed stu lat. Mimo pewnej przypadkowości w doborze eksponatów wystawa opowiada fascynującą historię o naszej przeszłości.
Kiedy Poznań stał się nowoczesnym miastem? Przecież nie wtedy, gdy pod koniec XIX wieku zyskał gazownię, elektrownię, nowoczesne wodociągi i kanalizację. Ani wtedy, gdy w 1902 roku pękł pierścień pruskich fortyfikacji i miasto rozlało się szeroko. Nadal był to prowincjonalny pruski ośrodek, marne zaplecze rolnicze, na wschodniej rubieży Cesarstwa Niemieckiego, 55 kilometrów od granicy – odcięty gospodarczo i komunikacyjnie od pozostałych ziem polskich.
Do dzisiaj depczemy w centrum po pięknych, granitowych płytach chodników i brukach ułożonych z rządowej dotacji dla najbardziej zacofanych miast Rzeszy Niemieckiej. Trzydzieste miejsce pod względem liczby ludności w Niemczech 1900 roku, mówi samo za siebie. Poznań nic nie znaczył ze swoimi 117 tysiącami mieszkańców, wobec 456 tysięcy Lipska, 423 Wrocławia, 396 Drezna, 211 Szczecina i 141 Gdańska, żeby wymienić tylko sąsiednie duże aglomeracje.
NIEPODLEGŁOŚĆ A POZNAŃ
Przez dwie następne dekady liczby niewiele się zmieniły, ale geopolityczny „kontekst” Poznania odwrócił się. Po roku 1918 miasto awansowało ze średniej wielkości prowincjonalnego ośrodka do roli samodzielnej metropolii, promieniującej swą siłą rozwoju na cały kraj. W nowo powstałej Polsce, Poznań był już czwartym ośrodkiem miejskim, po Warszawie, Łodzi i Lwowie, a przed Krakowem i Wilnem. I mimo wyjazdu ponad 50 tysięcy niemieckich mieszkańców, rozwijał się fantastycznie.
Warto tu przytoczyć słowa jednego z głównych autorów wielkiego sukcesu miasta sprzed stu lat, najlepszego prezydenta Poznania, Cyryla Ratajskiego, podsumowujące pierwsze dziesięć lat niepodległego bytu miasta:
„We wysiłkach narodu polskiego około odrodzenia swego w ramach własnego ustroju państwowego stolica Wielkopolski niepoślednią odgrywa rolę. Jako najdalej na zachód wysunięta strażnica kultury polskiej, jako brama zachodnia państwa polskiego, przez którą idą prądy myśli Zachodniej Europy ku Polsce, szczególne ma zadania i obowiązki wobec narodu polskiego. Dla najbliższego sąsiada niemieckiego rozwój Poznania jest sprawdzianem, czy Polacy, odsunięci za czasów panowania pruskiego od rządów, zdolni są władać miastem o własnych siłach. […] Polscy włodarze miasta nie tylko że nie uronili niczego z dawnego poziomu cywilizacyjnego, ale usilną pracą, dokonaną w trudnych warunkach finansowych, przyczynili się do rozkwitu miasta większego, niż to może wykazać jakikolwiek okres czasów panowania obcego”.
WIELKI PREZYDENT I NOWOCZESNE MIASTO
Cyryl Ratajski spogląda na nas na wystawie w Ratuszu z wysokości swego portretu wiszącego na ścianie. I omiata wzrokiem prezentowane dokumenty świadczące o jego wyjątkowych dokonaniach. Mało się o tym dzisiaj pamięta. Tylko plac Cyryla Ratajskiego i pomnik przy Andersii – gdzie nie wiedzieć czemu, twórca nowoczesnego Poznania spoczywa w rozlazłym fotelu – przypominają o jego wybitnych zasługach.
Cyryl Ratajski pochodził spod Gostynia. Skończył poznańskie liceum św. Marii Magdaleny i studia prawnicze w Berlinie. Był świetnym prawnikiem na Śląsku, skąd przeprowadził się w 1911 roku do Poznania, by kierować wielką fabryką nawozów fosforowych w Luboniu i prowadzić kancelarię adwokacką. Był wśród przywódców Naczelnej Rady Ludowej, gdy w Wielkopolsce tworzono zręby polskiej administracji. Z ramienia tej organizacji stał się inicjatorem powstania Uniwersytetu Poznańskiego. W roku 1922 objął stanowisko prezydenta Poznania – po przedwcześnie zmarłym Jarogniewie Drwęskim.
Cyryl Ratajski, jak żaden z poznańskich prezydentów, stworzył dalekowzroczny plan rozwoju miasta i skutecznie go realizował. To jemu zawdzięczamy największy skok cywilizacyjny Poznania w ostatnim stuleciu.
Powiększył miasto ponad dwa razy, przyłączył Dębiec, Główną, Komandorię, Rataje, Starołękę, Naramowice, Sołacz, Winiary i Golęcin. Za jego prezydentury wybudowano nowoczesną elektrownię miejską, spalarnię śmieci, wodociągi i gazownię. Powstały dwa mosty kolejowe i jeden drogowy. Po usunięciu pruskich obwarowań zmodernizowano ulice i rozbudowano sieć tramwajową. Wzniesiono stadion miejski mieszczący 55 tysięcy widzów, ale też szpitale, liczne szkoły, sierocińce i przytułki, łaźnię miejską i kilkanaście miejskich szaletów. Założono kilka parków, otwarto palmiarnię i ogród botaniczny. Za jego prezydentury świetnie działało lotnisko. Cyryl Ratajski był też inicjatorem założenia poznańskiej radiostacji radiowej w 1927 roku.
Światowy rozgłos przyniosła Poznaniowi zainicjowana przez niego Powszechna Wystawa Krajowa, zorganizowana w 1929 roku. Oprócz rozbudowy terenów targowych przyniosła ona miastu wiele nowych inwestycji. W krótkim czasie wyrosły hotele, akademiki, budynki uniwersyteckie. Przyjęły one w swych progach kilka milionów targowych gości. Zmieniły też radykalnie obraz miasta, nadając mu kształt ze wszech miar nowoczesnej, europejskiej metropolii, znacznie przekraczającej poziomem cywilizacyjnym inne duże polskie miasta.
EKSPOZYCJA
Pamiątki z życia międzywojennego Poznania zobaczyć można na wystawie w Ratuszu. Są tam bilety okolicznościowe, prywatne zdjęcia i liczne przykłady reklam. Urodą wyróżniają się zwłaszcza plakaty z epoki. Wszystko to prezentowane jest w oszklonych gablotach, okalających w dwóch rzędach ogromny plan Poznania z 1900 roku, namalowany białymi liniami na intensywnie niebieskim tle. Ta wielka mapa niewiele wnosi merytorycznie do wystawy.
Pomysł ekspozycyjny jest bardzo efektowny, ale pozbawiony sensu. Oglądane po skosie, przez podwójnie ułożone gabloty szczegóły planu są nieczytelne. Umieszczenie eksponatów, zwłaszcza tych drobnych, w drugim rzędzie gablot, uniemożliwia przyjrzenie się im. A szkoda, bo na wystawie zgromadzono wiele bardzo ciekawych i nieznanych okruchów życia codziennego mieszkańców przedwojennego Poznania.
Interesującym uzupełnieniem wystawy są dzieła sztuki poznańskiej, pochodzące z międzywojnia. Są wśród nich grafiki i zdjęcia z widokami miasta oraz portrety znaczących w stolicy Wielkopolski postaci.
Uwagę oglądających zwracają akwarele Leona Wyczółkowskiego – jedna z nich ukazuje widok przedwojennej Sali Złotej Ratusza, czyli tej samej sali na drugim piętrze, w której prezentowana jest wystawa.
Na parterze, przy wejściu, obejrzeć można fragmenty przedwojennych kronik filmowych pokazujących miasto. Ciekawostką jest film reklamujący na tle miasta luksusowe samochody marki Praga. Jakość filmów jest jednak raczej kiepska. Trochę szkoda, że nie udało się pokazać jedynego kolorowego filmu o przedwojennym Poznaniu, nakręconego w 1934 roku.
Wystawa w poznańskim Ratuszu ciekawie wpisuje się w bogaty ciąg prezentacji związanych ze stuleciem odzyskania polskiej niepodległości. Pokazuje mało znane obiekty z nie tak dawnej przeszłości Poznania. Mimo udziwnionego nieco sposobu ekspozycji warta jest odwiedzin.
„Narodziny nowoczesnego miasta. Poznań w latach 1918–1929”, KURATORKA: Justyna Żarczyńska, ARANŻACJA: dr Piotr Barłóg, Muzeum Historii Miasta Poznania, Stary Rynek 1. Od: 18.11.2018 do: 24.02.2019.
CZYTAJ TAKŻE: Polemixa sztyki (38. edycja konkursu im. Marii Dokowicz)
CZYTAJ TAKŻE: Porcelanki, portrety z zaświatów
CZYTAJ TAKŻE: Stanisław Teisseyre… z niepamięci