Wsiadłem na rower i wyruszyłem w trasę. Wkrótce znalazłem się nad Rusałką, gdzie przywitało mnie kilkadziesiąt łabędzi niemych, siedzących na wodzie już od dobrych kilku tygodni. Prawdziwe jezioro łabędzie. Ale był to dopiero początek podróży, którą opiszę dzisiaj.