O aktorkach, budzących szacunek i podziw, mówiło się kiedyś w środowisku: aktorzyce. To był wyraz najwyższego uznania dla ich sztuki. Aktorzyce potrafią rozbawić, wzruszyć, zawstydzić, zasmucić. Wywołać obrzydzenie, litość i przerażenie. Przez te wszystkie emocje przechodzą widzowie „Prezydentek”, najnowszej premiery Teatru Nowego.