W labiryncie przedziwnego XXI wieku, gdzie każdy korytarz prowadzi do nowej definicji odbioru i tworzenia literatury, zastanawiam się, jak wyglądać będzie życie literackie w niedalekiej przyszłości. Czy technologia przyjdzie i nas zje, czy może, jak to często bywa w sztuce, wszystko zatoczy koło, a stare stanie się nowe?