Anna Kochnowicz-Kann

Sztuka i okolice: A imię jego…

„W sobotę po południu, kilkanaście minut po drugiej, siedząc na widowni Teatru Nowego w Poznaniu zobaczyłam, jak obłąkany Lear wyrywa się żołnierzom i biegnie szybko przed siebie, bardzo szybko, być może zbyt szybko, i w chwilę potem zza kulis usłyszałam hałas. Jak gdyby przewróciło się krzesło. Jak gdyby runęły dekoracje. I już było po wszystkim”. (Maria Bojarska, „Król Lear nie żyje”, Polski Dom Wydawniczy, Warszawa 1994, s. 285)
D
Kontrast Wyłącz ruch